czwartek, 24 marca 2011

Przeprowadzka ;)

Moi Drodzy,
miło mi poinformować o przenosinach na inny adres, dokładnie taki, jak tytuł bloga.
Od dnia dzisiejszego SmokyEveningEyes zamieszka pod adresem www.smokyeveningeyes.blogspot.com
Kompletnie nic nie zmieni się dla fanów na Facebooku, ponieważ tam podaję zawsze linki bezpośrednio do postów.
Starych wpisów niestety nie jestem w stanie przenieść, ale przez jakiś czas będę podawała jeszcze na dole każdego postu link z poprzednim adresem.
Mam nadzieję, że często będziecie tu zaglądać :)

pozdrawiam serdecznie,
m.m.

Poprawka - udało mi się zaimportować posty z tego bloga na ten już docelowy, także wszystko znajdziecie już pod adresem  www.smokyeveningeyes.blogspot.com  :)

Dwufazowy płyn do demakijażu oczu - Nivea Visage - raczej niekoniecznie...

Jakiś czas temu, zmuszona nieobecnością w drogerii mojego ulubionego demakijażu Ziai, sięgnęłam po dwufazowy płyn Nivea. Szczerze mówiąc byłam przekonana, że płyn świetnie się sprawdzi. Lubię markę Nivea. Mam fioła na punkcie ich kremowych żeli pod prysznic, lubię ich balsamy, ale niestety ten produkt mnie rozczarował.
Producent:
- pielęgnacyjna formuła chroni rzęsy oraz wrażliwe okolice oczy
- efektywnie usuwa nawet najbardziej trwały wodoodporny tusz
- szybko rozpuszcza w/w tusz bez konieczności mocnego pocierania
- efekt - wrażliwa skóra wokół oczu jest wyjątkowo skutecznie i delikatnie oczyszczona, a rzęsy zadbane


Rzeczywistość:
płyn niestety rozwarstwia się nawet po bardzo energicznych wytrząśnięciu praktycznie od razu na waciku. Od momentu dotknięcia nim powieki nieprzyjemnie szczypie. Niestety działanie również nie powala. Płyn Nivea owszem, usuwa makijaż oczu, ale delikatny, dzienny. Z mocniejszym niestety już sobie nie radzi.  Nie jest w stanie podołać również praktycznie żadnemu tuszowi w 100%, płyn micelarny miał po nim jeszcze mnóstwo roboty. Zaznaczam, że nie tarłam oczu jak szalona, bo szkoda mi skóry i rzęs. Pozostawia po sobie tłustą warstwę, której szczerze nie lubię. Dodatkowo podrażnia oczy, co odejmuje mu kolejne punkty. Przy tym wszystkim jest jeszcze mało wydajny.

Tak więc po kilkunastu próbach, dochodzę do wniosku, że fanką tego produktu raczej na pewno nie zostanę. Ziaja oferuje znacznie lepszy i skuteczniejszy produkt.

m.m.

Quite Cute - kwietniowa kolekcja MAC

Postaram się dzisiaj chociaż trochę nadrobić zaległości.
Za kilka dni w salonach MAC nowa kolekcja. A w niej - lukier, cukier, słodkości i wszystko co urocze. Oczywiście w estetyce MACa. :)


W kolekcji znajdziecie:
  • Quad cieni - Cutie, a w nim 4 limitowane kolory - Moshi!Moshi!, Goody Goody Gum Drop, Boycrazy, Azuki Bean
  •  Mineralize Blush - w trzech kolorach, tu odpowiednio Sakura, Giggly, Miss Behave.






  • Pomadki - 5 kolorów - Playing Koi, Saint Germain, Candy Yum-Yum, Quite Cute, Play Time /wszystkie, oprócz Saint Germain są limitowane/
  •  Błyszczyki - Plushglass , w 4 limitowanych kolorach - Fashion Fanatic, Bubble Tea, Girl /loves/ Boy, I /love/ U
W kolekcji znajdziecie  również dwa lakiery do paznokci, sztuczne rzęsy, eyeliner, kredki do ust, maskarę Zoom Lash



Coś szczególnie Was zachwyciło? Jakieś typy? Ja chyba tym razem odpuszczę quad cieni, na rzecz tego lawendowego różu. Może być ciekawy ;)

m.m.

środa, 23 marca 2011

Wiosna na paznokciach - H&M Spring Nails

Wracam po kolejnej dłuższej przerwie. Mam nadzieję, że niebawem będę mogła pochawalić się, czym konkretnie była ona spowodowana :)

Jako, że w poniedziałek przywitaliśmy wiosnę, z lekkim poślizgiem chciałabym dzisiaj zaproponować Wam właśnie  typowo wiosenny produkt przygotowany przez H&M.

W koszykach obok kas, za dokładnie 14,90 PLN znaleźć można poniższy skarb. Dostępny jest on chyba w trzech wersjach, natomiast ja osobiście widziałam dwie i istnienia dwóch jestem pewna.


Kolekcja nazywa się Spring Nails i zawiera 4 lakierki o pojemności 3,2 ml i kolorach - odpowiednio - grey, light purple, dark purple, coral. Rozmiar lakierów jest moim zdaniem idealny - nie zdążą się ani znudzić, ani zestarzeć zanim je zużyjemy.
Druga opcja zawiera, jeśli się nie mylę, m.in. kolor brązowy, granatowy i pomarańczowy.


Co do jakości i trwałości - wiadomo, że nie są to lakiery OPI, że mogą trochę niszczyć paznokcie, że warto uzyć pod nie bazy, lub odżywki, ale kolory są intensywne, pędzelki wygodne, lakiery nie robią smug, ładnie się błyszczą, więc myślę, że na wiosnę, by dodać sobie odrobinę koloru, jest to zestaw idealny. Z trwałością też nie jest źle - lakier wytrzymał na rękach już 4 dni bez odprysków.


a na koniec jeszcze mały grabieżca, czyli trudności z jakimi boryka się 'fotograf' :P


m.m.

czwartek, 17 marca 2011

Jak to nie zachwyca, jak zachwyca - czyli o MAC Wonder Woman, oraz Viva Glam Gaga 2

Dzisiejsza wizyta w MAC'u utwierdziła mnie w 100% w tym, że Wonder Woman jest kolekcją bez której przeżyję. Byłam do niej sceptycznie nastawiona już od momentu, kiedy zobaczyłam zdjęcia, dlatego nie gnałam do MAC'a w dniu jej wprowadzenia. Dzisiaj obejrzałam ją na spokojnie i jestem pewna - nie moja bajka, nie moje kolory. Zachwycił mnie Tartan Tale, rzucił na kolana ChamPale, podobała bardzo Peacocky, a w WW nie znajduję nic dla siebie. Bez żalu - pass ;P


Zachwyciła mnie natomiast nowa Viva Glam, zarówno pomadka, jak i błyszczyk, pomadka Sheen Supreme w najjaśniejszym odcieniu Supremely Confident oraz nowy kremowy róż w odcieniu Brit Wit. Dzisiaj skusiłam się jedynie na błyszczyk Viva Glam, natomiast mam nadzieję, że może niebawem dołączy do niego reszta :)




Generalnie mając fioła na punkcie cieni do powiek i bardzo intensywnego makijażu oka, stronię raczej od pomadek i błyszczyków. Nie przepadam za kolorem na ustach, sama czuję się w nim dziwnie i raczej go unikam. Ciężko jest mi też znaleźć idealnie 'nagi' odcień, który nie będzie zbyt różowy, ani zbyt biały, nie będzie odcinał się od twarzy i nie będzie wyglądał tandetnie. A kolory nowej Viva Glam są dla mnie po prostu idealne. Są bezbłędnie wyważone, mają dokładnie idealnie nagi odcień. Przy tym błyszczyk nie skleja ust, jest trochę wyczuwalny, ale podejrzewam, że to bardziej kwestia mojego braku przyzwyczajenia do noszenia błyszczyków czy pomadek, niż samego produktu. Bardzo zaskoczyło mnie jego pozytywne działanie na usta. Wargi są po nim bardzo delikatne, gładkie i miękkie, jakby odżywione. Na pewno nie wysusza ust, jak wiele tego typu produktów, co jeszcze bardziej mnie do nich zniechęca.
Na pewno sporym mankamentem dla mnie jest zapach tego produktu. Jest ciężki i waniliowy, a ja średnio przepadam za takimi zapachami. Ale jeśli ktoś lubi, nie powinien mieć problemu.



Błyszczyk ma kolor delikatnego piaskowego beżu. Piękny jest również cały makijaż promujący kolekcję Viva Glam.

Oczywiście cały dochód ze sprzedaży pomadek i błyszczyków Viva Glam Gaga 2 zasili konto MAC Aids Fund.

m.m.

wtorek, 15 marca 2011

Na szybko - dwa letnie cuda... :)

tak, tak... wiosna dopiero w progu, a marki selektywne już zaczynają kusić latem ;)
mam dla Was sporo zdjęć zapowiadanych kolekcji, ale dzisiaj na szybko wrzucam tylko dwa od których nie mogę oderwać oczu - jak pewnie nie trudno zgadnąć, są to .... tadam!!!... cienie do powiek ;)

pierwsze cudo to Smashbox i mam ogromną nadzieję, że mnie nie zawiodą i okażą się równie genialne, co paleta wiosenna


Druga letnia pokusa to Chanel. Przyznam szczerze, że jeszcze dotąd nie popełniłam ich cieni, zresztą bardzo mi je kilkakrotnie odradzano ze względu na bardzo słabe napigmentowanie. Ostatnio jednak czytałam gdzieś, że jakość znacznie się poprawiła, więc kto wie... :) Na razie podziwiam. Do wejścia letnich kolekcji zostało jeszcze trochę czasu.

 


m.m.

niedziela, 13 marca 2011

S.O.S. dla ekstremalnie suchej skóry z problemami - Effaclar, Oilatum Soft oraz Cetaphil

Pierwsze powiewy wiosny nastrajają bardzo optymistycznie. Dni stają się coraz dłuższe i cieplejsze, poprawia się nastrój i stan skóry ;) Przestaje wysuszać ją centralne ogrzewanie, przestają podrażniać grube swetry, ujemne temperatury, czy lodowaty wiatr. Generalnie wszystkie rodzaje skóry cierpią w okresie zimowym na przesuszenia i podrażnienia. Na szczęście jeśli nie są to poważniejsze stadia, wystarczy skuteczny i systematycznie stosowany balsam. Gorzej mają się niestety skóry suche i bardzo suche...

Jestem nie do końca szczęśliwą posiadaczką właśnie takiej bardzo kłopotliwej skóry. Skóry ekstremalnie suchej, ale przy tym skłonnej do niedoskonałości i problemów. Skóry, dla której trudno jest dobrać właściwą pielęgnację tak, by jej pomóc zbytnio jej nie obciążając. Generalnie do tej zimy wystarczył mi bardzo mocno nawilżający krem-żel i było ok. Niestety, w tym roku jej stan drastycznie się pogorszył i musiałam sięgnąć po intensywniej działające produkty.




Faza testowa - Balneum Intensiv, Bioderma oraz odżywka do paznokci Sally Hansen Nail Protex

Postanowiłam wprowadzić coś w rodzaju nowego działu na blogu - postaram się w Fazie Testowej pisać o wszystkich nowych produktach, które ktoś mi polecił, których potrzebowałam, bądź też które mnie zainteresowały i na których zakup się zdecydowałam. Przedstawię obietnice producenta, zdjęcia. Po pewnym czasie, kiedy okaże się już czy były to produkty trafione, czy też zwykłe buble - mam nadzieję, że takich nie będzie ;) - zamieszczę na blogu pełną recenzję.



Ogłoszenia parafialne ;)

Jak pewnie już zauważyłyście moja ciągła, nierówna walka z szablonami bloga trwa :)

Nie wiem, który już raz zmieniam szatę bloga, ale nie znając się niestety ani odrobinę na html'u, zmuszona jestem bazować na gotowych wzorach, które szczerze mówiąc pozostawiają sporo do życzenia i ciągle nie jestem zadowolona z efektu.
Chciałabym, żeby blog stał się bardziej atrakcyjny wizualnie i bardziej przejrzysty, staram się również dodać kilka gadżetów :)

Kończę przygotowywanie kilku postów, zarówno 'kolorowych', jak i 'mazidłowych', więc mam nadzieję, że lada moment uda mi się wrzucić je na bloga.

Tymczasem życzę Wam pięknego i udanego dnia, mam nadzieję, że wszędzie ta niedziela jest tak słoneczna i spacerowa :)

pozdrawiam,
m.m.

środa, 9 marca 2011

Hydro Powder Eye Shadow Shiseido


Nie da się ukryć, że od marca wyczekuje już na pierwsze promienie słoneczne, które są zazwyczaj zapowiedzią ciepłych wiosennych dni oraz upalnego lata. Biorąc przykład z mojego kota w taki piękny i słoneczny przedwiosenny dzień, najchętniej położyłabym się na parapecie i wygrzewała. Pierwsze ciepłe promienie natchnęły mnie do wiosenno - letnich już poszukiwań kosmetycznych.

Jednym z obowiązujących trendów makijażu na sezon- wiosna-lato 2011 będzie BŁYSK. Dyskretnym błyskiem ma świecić nasza cera, policzki oraz oczy. Świetnie do tego zadania będą nadawały się cienie japońskiej marki Shiseido Hydro Powder Eye Shadow, które wcale nie są sezonową nowością! Cienie są stałym elementem makijażowej linii Shiseido, która nie zmienia się tak dynamicznie w porównaniu do innych marek z tej samej półki. Marka ta znana jest głównie z produktów do pielęgnacji. Make Up Shiseido to raczej uzupełnienie tej pielęgnacji.

wtorek, 8 marca 2011

Mega Metal Shadows by MAC

Dzisiaj kilka słów na temat cieni z limitowanej kolekcji Peacocky, którą znaleźć można - jeszcze chyba przez kilka dni w salonach MAC'a.


Kolekcja inspirowana pawimi piórami to 12 błyszczyków oraz 15 metalicznych cieni do powiek. Dzisiaj recenzja cieni i swatche trzech z nich. 

poniedziałek, 7 marca 2011

sobota, 5 marca 2011

Bare Escentuals - Bare Minerals Foundation - podkład mineralny

Dzisiaj podkład, który dla mnie okazał się wielkim rozczarowaniem. Posiadam go od jesieni i od tego czasu uparcie testuję i sprawdzam na wszelkie możliwe sposoby. Skusiłam się na niego, ponieważ potrzebowałam podkładu przede wszystkim bardzo lekkiego i rozświetlającego, który ożywi zmęczoną, poszarzałą skórę. Niestety Bare Minerals nie radzi sobie z żadnym z tych zadań. Staram się naprawdę znaleźć na niego sposób, ale tracę już nadzieję i zaczyna brakować mi pomysłów.


piątek, 4 marca 2011

Shiseido Luminizing Satin Eye Color Trio - Fire

Dzisiaj krótka recenzja jednych z moich ulubionych ostatnio cieni do powiek. Jest to moja jedyna paletka z Shiseido, ale muszę przyznać, że jej jakość skłania do rozważenia kolejnych zakupów.
 Mowa o Luminizing Satin Eye Color Trio w kolorze OR 302 Fire.


Related Posts Plugin for WordPress, Blogger...